Motto

" Nie chodzi o to, żeby zmienić świnie przy korycie, tylko żeby zlikwidować koryto... "

26 kwi 2011

Tęczowe flagi na masztach i wysłannicy Brukseli na ulicach Warszawy...

   Polska jako "rozwijający się" kraj UE chce dotrzymać kroku innym państwom i robić równie głupie i krzywdzące społeczeństwo rzeczy podobnie jak  Niemcy, Belgia czy Francja. Mam na myśli wydarzenie, które będzie miało miejsce w czerwcu tego roku w Warszawie czyli Parada gejów i lesbijek lub jak kto woli Parada Równości w czasie, której ulicami naszej stolicy przejdzie banda osób wysłana i finansowana przez Brukselę w celu podburzania społeczeństwa, ubrana (o ile można tak to nazwać) w żałosne, gorszące lub czasami śmieszne stroje oraz pokazująca publicznie swoje zboczenie i głosząca lewicową ideologię. 
Czy wkrótce będziemy musieli oglądać taką flagę powiewająca przy Ratuszach w dniach poprzedzających Paradę Równości?


   W Warszawie już niedługo ruszą akcję mające na celu przekonanie ludzi, że homoseksualizm niczym złym i nienormalnym nie jest. Burmistrz Ursynowa planuje zorganizować Tydzień Równości bo przecież sama parada to oczywiście za mało dla tych Sługusów Brukseli. Ponadto zamierza wywiesić na Urzędzie Dzielnicy tęczową flagę (obrazek powyżej). Głupota się udziela. Na samym Ursynowie się nie skończy i bardzo możliwe, że inne dzielnice przyłączą się do tej idiotycznej akcji
   Jednak czy walka z homofobią i prześladowaniami homoseksualistów przynosi efekty? Życie pokazuje, że efekt jest zupełnie odwrotny. Podobnie jest w innych sytuacjach i tak dla przykładu można podać walkę z antysemityzmem. Im bardziej KTOŚ stara się aby prześladowane grupy były bardziej akceptowane tym bardziej te grupy są przez ludzi nienawidzone
   Przez wiele wiele lat homoseksualiści źle nie mieli. Siedzieli sobie w domach, robili co chcieli i się tym nie chwalili. Żadnemu z nich nawet nie przyszło do głowy, żeby wyjść na ulicę i krzyczeć jak to jest źle traktowany i, że chciałby wziąć ślub z panem Kowalskim i zaadoptować z nim bez problemu dziecko
   Kiedy zaczęły się problemy homoseksualistów? Prawdopodobnie wtedy, gdy jakiś gej lewicowiec stwierdził, że wszyscy czują się tak jak on i wszyscy są prześladowani. Zaczął głosić swoje teorię a tak jak wcześniej pisałem - głupota się udziela. Inni lewicowcy dołączyli się do niego. Niektórzy być może nawet z homoseksualizmem nie mieli nic wspólnego ale w końcu chodzi o RÓWNOŚĆ w społeczeństwie a do szerzenia tego lewica jest pierwsza. I stąd ta cała nienawiść. 
   Jak narazie to ja widzę jeden bardzo poważny problem homoseksualistów w Polsce. Wypowiada się w ich imieniu (kompletnie niepotrzebnie) i przedstawia ich interesy (również niepotrzebnie) nieodpowiedni i niekompetentny człowiek. Mówię oczywiście o Robercie Biedroniu, którego rozsławił w ostatnim czasie świetny film z 11 listopada 2010 roku kiedy to tego obrońce gejów dosięgnęła wreszcie ręka sprawiedliwości i został przez kilku policjantów aresztowany na manifestacji i wsadzony do aresztu. Jeśli taka osoba nadal będzie reprezentowała homoseksualistów to za parę lat może dojść do rozlewu krwi i naprawdę poważnych prześladowań.
Robert Biedroń w kołnierzu ortopedycznym, w którym bez większych problemów może poruszać głową, opowiadający prawdopodobnie o tym jak to został pobity przez policję w czasie manifestacji. Jak to pięknie powiedział pan Krzysztof Bosak: "Pan Biedroń jest zawodową ofiarą prześladowań, jak nie seksualnych to policyjnych..."
   Wiele osób o zachowaniach gejów nie lubi i nie chce słuchać oraz się nimi interesować. Ja też nie lubię. A gadanie o tym, że dwóch mężczyzn czy dwie kobiety może zawrzeć związek małżeński jest po prostu śmieszne. Adoptowanie dzieci przez takich ludzi zresztą też. I prawdopodobnie wielu homoseksualistów nie chce brać ślubów i adoptować dzieci. Im się żyje dobrze i bez tego. Geje sądzą inaczej. Są w sumie wrogami homoseksualistów i działają na ich niekorzyść podobnie jak feministki działają na niekorzyść kobiet
   A co do walki z czymkolwiek. Jeśli próba walki z prześladowaniem zawsze przynosi odwrotny efekt to może warto byłoby zorganizować akcję do walki z antysocjalizmem. Może również przyniosłoby to odwrotny efekt :)

20 kwi 2011

Nieciekawa sytuacja na świecie czyli - KRYZYS nadchodzi...

   Wczoraj agencja S&P obniżyła rating USA. Spadł on ze stabilnego do negatywnego. Wywołało to poruszenie na giełdach i cena dolara wzrosła. Mocna waluta przyniesie Stanom Zjednoczonym problemy ponieważ odstraszy kupców. FED drukuje jeszcze szybciej dolary aby osłabić amerykańską walutę i zachęcić do kupowania ich towarów jednak Chiny, które już wysunęły się na prowadzenie w rankingu potęg gospodarczych również specjalnie drukują pieniądze i skupują dolara aby go wzmocnić, pogorszyć sytuację gospodarczą USA oraz osłabić swoją walutę i tym samym zwiększyć eksport.
   Nieciekawa sytuacja na rynkach sprawiła, że w ostatnim czasie rozpoczął się boom na kruszce szlachetne. Dużo osób rzuciło się na złoto oraz srebro widząc w nich jedyny sposób materialnego zabezpieczenia się i zainwestowania. Cena złota zapewne w ciągu najbliższych dni przekroczy granicę 1500$ za uncję. Srebro również bije rekordy i za uncję tego kruszcu trzeba zapłacić w tej chwili ponad 43 $
   Kryzys zbliża się coraz szybciej. W Europie również nieciekawe nastroje. Po Grecji i Irlandii przychodzi czas na Portugalię, która zwraca się do UE o przyznanie pomocy finansowej (mowa jest o kwocie 80 mld euro). 
   A co "ciekawego" w Polsce? Kryzysu jeszcze tak bardzo nie widać ale on wpadnie do nas już pewnie po wyborach parlamentarnych. Na chwilę obecną mamy coraz wyższą inflację. Na stacjach benzynowych możemy obserwować ceny paliw, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy - powyżej 5 zł za litr. Drożeje wszystko. Ponadto rząd chce podwyższyć płacę minimalną co uderzy w gospodarkę oraz w ludzi, którzy tej pracy szukają a przedsiębiorca takiej osoby nie będzie mógł zatrudnić ponieważ będzie to się wiązało z poniesieniem zbyt dużych kosztów. O tym co powoduje płaca minimalna pisałem w tym poście. 
   Oprócz tego rząd zamiast powiedzieć ludziom prosto w oczy, że sytuacja budżetu państwa jest tragiczna okłamuje ich. Jacek Rostowski, który podobno jest najlepszym ministrem finansów w Europie(kto go tak ocenił to nie wiem ale to jakaś pomyłka) przekłamuje dane o zadłużeniu kraju o 300 mld PLN.       
   Albo zbankrutujemy od razu albo pójdziemy za "przykładem" Grecji, Irlandii czy Portugalii i poprosimy o pomoc finansową. Wpompują w nasz kraj kilkadziesiąt miliardów euro, utrzymamy się na powierzchni może kilka miesięcy a potem pójdziemy na dno i Polska będzie miała bardzo duży problem. 
   Wracając jednak do teraźniejszości lub może nawet do przeszłości. Kilka dni temu - 16 kwietnia - w Sali Kongresowej miał miejsce Kongres Nowej Prawicy. Wzięło w nim udział bardzo dużo osób bo aż 2600! Jednak jak widać nawet taka liczba ludzi nie skłoniła żadnej stacji telewizyjnej aby poinformować Polaków, że takie wydarzenie miało miejsce. TVN (mimo tego, że miał na miejscu swoich reporterów) nie wspomniał nawet o tym. TVP poświęciło Kongresowi Prawicy kilka sekund w wieczornym wydaniu wiadomości. Reżim jak widać trwa i ma się JESZCZE dobrze. Cenzura również. Na różnych portalach internetowych po Kongresie pojawiały się filmiki z wystąpieniami takich osób jak dr.Rybiński, Stanisław Michalkiewicz lub Rafał Ziemkiewicz jednak dziwnym zbiegiem okoliczności filmy te po pewnym czasie z niektórych stron zniknęły. Czyżby ci ludzie, mówiąc prawdę o tym co się w Polsce dzieje byli poważną konkurencją dla rządu? OCZYWIŚCIE! I dlatego filmiki te zostały usunięte. 
   Liczę na to, że w tych wyborach Prawica osiągnie dobry wynik i za parę lat nie będzie dochodziło do takich incydentów jak przemilczenie w wiadomościach ważnych dla kraju wydarzeń. A jak ciemny naród znowu wybierze Bandę Czworga to przydałby nam się wtedy w kraju ktoś podobny do gen.Augusto Pinocheta, który przejąłby władzę, wsadził czerwonych do więzień lub wykonałby na nich inne wyroki oraz wprowadził wolność gospodarczą. Łagodna dyktatura to najlepszy system rządów dla rozwoju gospodarki. Ponadto nie musi ona naruszać wolności ludzi bo jak powiedział kiedyś ten wielki chilijski generał i wspaniały człowiek: "Demokracja jest zaprzeczeniem naturalnej formuły państwa i stanowi sztuczny twór myśli ludzkiej. Stanem naturalnym jest poszanowanie autorytetu, który nie stanowi przeciwieństwa wolności, lecz anarchii..."

11 kwi 2011

Trawka i koperty pod stołem...

   Jakiś czas temu Szanowni Posłowie z ul.Wiejskiej zdecydowali się zalegalizować posiadanie niewielkich ilości marihuany. Można patrzeć na to z nadzieją i wierzyć, że za jakiś czas dojdzie do pełnej legalizacji marihuany a następnie innych narkotyków co podcięło by skrzydła mafii i pozbawiło jej większości dochodów (oczywiście pod warunkiem, że rząd nie zdecydowałby się zdelegalizować jakiegoś innego produktu) a także oczyściło społeczeństwo z ludzi głupich.

   Dzięki całkowitej legalizacji, cena narkotyków uległaby znacznemu spadkowi. Jak wiadomo mafia handluje nielegalnym towarem, który kosztuje dość dużo. Sprzedażą legalnych rzeczy nie zajmuje się z prostego powodu - nie miałaby z tego dużego zysku tak więc legalizacja byłaby krokiem pozwalającym na niemal całkowite wyeliminowanie mafii w kraju. 
   Oczyszczenie społeczeństwa to również duża zaleta legalizacji. Jak wiadomo na świecie istnieją ludzie, którzy nie myślą zbyt rozsądnie. Są głupi i stwarzają często problemy np. nie pracują i żyją na zasiłkach. Nie mówię tutaj o ludziach bezrobotnych, którzy stracili pracę przez dajmy na to złą sytuację firmy, której byli pracownikami. Jest to duża różnica. Człowiek głupi, leń nie chce tej pracy znaleźć i liczy na to, że społeczeństwo go utrzyma a bezrobotny, który stracił posadę od razu myśli o podjęciu kolejne roboty. Człowiek głupi sięga też często po narkotyki. O ile w miarę rozsądna osoba zachowa umiar lub zrezygnuje z ćpania to głupek jest w stanie zaćpać się na śmierć. I on powinien mieć do tego prawo. Powinien płacić za własną głupotę - nawet śmiercią. Po paru latach mielibyśmy dzięki takiej selekcji naturalnej całkiem normalne i zdrowe społeczeństwo.
   Jednak możliwość posiadania niewielkich ilości marihuany jak na razie nie wygląda tak kolorowo. Dlaczego? Otóż decyzję o tym, czy osobę posiadającą niewielkie ilości trawki skazać czy nie pozostawiono prokuratorom. Mają oni wolną rękę w podejmowaniu takich decyzji. Jakie będzie tego następstwo? Oczywiście zaczną się kolejne łapówki. Prokuratorzy zobaczą zapewne w tym zysk a nikt nie będzie chciał siedzieć w więzieniu więc będzie dawał pod stołem kopertę. Kolejna afera murowana :)