Motto

" Nie chodzi o to, żeby zmienić świnie przy korycie, tylko żeby zlikwidować koryto... "

1 lip 2011

Solidarnościowy bełkot...

   Nadszedł lipiec a wraz z nim nowy post :) Spodziewałem się, że napiszę trochę później jednak tak się złożyło, że trafiłem na odpowiedni temat, któremu poświęcę ten wpis. Dzisiaj krótko i na temat :) 
   Portal wp.pl oraz zapewne wiele innych zamieścił informację o proteście działaczy "NSZZ Solidarność" Link do tej wiadomości jest tutaj. Tłum tych ludzi robi może wrażenie jednak nic poza tym. "Solidarnością" nigdy się zbytnio nie interesowałem. Być może i miała duży udział w przywróceniu wolności w Polsce na jakiś czas ale potem wolność ta została również przez nich zmarnowana i zastąpiona dużą ilością socjalizmu i zniewoleniem, które za sobą ciągnie. Te kilkadziesiąt tysięcy osób ma gdzieś interesy Polaków. Są fałszywymi filantropami. O ile kiedyś walczyli dla jakiś wartości to teraz jest to grupa rozwrzeszczanych związkowców, którzy tak naprawdę nie wiedzą czego chcą. 
"Solidarność" - organizacja bez jakichkolwiek poważnych planów i celów. Poważny przeciwnik zwykłych pracowników. Banda dwulicowych związkowców, którzy pozornie walczyli z socjalizmem a teraz pomagają mu rosnąć w siłę...
   "Domagają się obniżenia akcyzy na paliwo, co doprowadziłoby ich zdaniem do zmniejszenia cen, a także zwiększenia nakładów na walkę z bezrobociem..." Obniżenie akcyzy to świetny pomysł jednak ich drugie żądanie jest pozbawione sensu. Bezrobocia nie można zlikwidować jakimikolwiek pieniędzmi - to niemożliwe. Pisałem już o tym w kilku wcześniejszych postach ale powtórzę. Walka z bezrobociem jest możliwa tylko wtedy, gdy obniżymy podatki aby pobudzić gospodarkę do rozwoju. Wtedy powstaną nowe miejsca pracy i bezrobocie będzie maleć. Więcej o podatkach i bezrobociu w tym poście. 
   "Jednym z kluczowych postulatów Solidarności jest również podniesienie płacy minimalnej" - wnioskując o podniesienie płacy minimalnej zaprzeczają wcześniejszemu celowi jakim jest walka z bezrobociem. Wpis o płacy minimalnej dostępny jest tutaj. Szef firmy powinien mieć możliwość zatrudnienia pracowników po niższych kosztach jeśli oni by się na to zgodzili. Po pewnym czasie ceny spadałyby a koszt wynagrodzenia by rósł. Ponadto płaca minimalna powoduje, że osoba, która chce zwiększyć na początku swoją konkurencyjność na rynku i pracować za mniejsze pieniądze nie może tego zrobić. To o czym mówi i czego chce "Solidarność" jest wyłącznie bełkotem. Płaca minimalna nawet jeśli uległaby podniesieniu to nie byłaby to zapewne duża zmiana natomiast negatywny wpływ na rynek byłby ogromny.   
   Obniżenie akcyzy na paliwo (dobry pomysł), o co apelują związkowcy prawdopodobnie spowodowałoby (niewielki) spadek cen. Jednak jeśli działania prowadzące do podniesienia płacy minimalnej zakończą się sukcesem to ceny wzrosną a o tym Szanowni działacze "Solidarności" jakoś nie raczyli pomyśleć. 
   To co mnie najbardziej śmieszy w tych związkowcach to ich paniczny lęk przed wszystkim co prywatne. Usilnie bronią się przed pracą w prywatnych firmach i przestrzegają społeczeństwo przed prywatyzacją. Nie są w stanie albo nie chcą pojąć tego, że na prywatyzacji wszyscy by skorzystali. Albo są naprawdę tak głupi i naiwni albo ktoś im za to durne pieprzenie i chwalenie państwowego burdelu dobrze płaci.
   W Polsce wrzeszczący motłoch a w szczególności banda związkowców na ogół odnosi sukcesy dlatego możliwe jest, że zostaną wysłuchani a sytuacja pracowników, o których dobro "Solidarność" tak zawzięcie walczy pogorszy się. Tak kończy się liczenie na państwo opiekuńcze i ignorowanie drogi zapewniającej wolność gospodarczą. Związkowcy są wrogami zwykłych pracowników. Tak samo jak feministki są wrogami kobiet a geje chodzący na parady równości wrogami zwykłych homoseksualistów. Tyle na dzisiaj :)
   Kolejny post już niedługo :) Zdradzę, że chyba będzie dotyczył tematu Prezydencji Polski w UE...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz